JANUSZ KORCZAK NASZYM AUTORYTETEM
"Jestem nie po to, by mnie kochano i podziwiano, ale po to, bym działał i kochał. Nie obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o świat, o człowieka”. Janusz Korczak, nazwany „obrońcą praw dzieci”, „ojcem cudzych dzieci”, „najlepszym przyjacielem dzieci” najbardziej ukochał dzieci. Leczył je i kochał, wychowywał i szanował. Był lekarzem, działaczem społecznym, pedagogiem, literatem, myślicielem a przede wszystkim Człowiekiem, który chlubnie wpisał się w historię wychowania. Pracując z dziećmi wcielał w życie swój własny system pedagogiczny, którego podstawą było traktowanie dziecka jako pełnoprawnego partnera, z wiecznym prawem do miłości. Uważał, że do każdego dziecka należy podchodzić poważnie i indywidualnie, a zarazem skłaniać je do pracy nad sobą poprzez samorząd, gazetkę dziecięcą, kółka zainteresowań oraz osobowość wychowawcy - przewodnika, organizatora, źródło inspiracji i wzór do naśladowania. Jeden z wychowanków , odchodząc z Domu Sierot, powiedział: „ … gdyby nie ten dom, nie wiedziałbym, że są na świecie ludzie uczciwi, którzy nie kradną. Nie wiedziałbym, że można mówić prawdę. Nie wiedziałbym, że są na świecie sprawiedliwe prawa, czułość i miłość.” Nauczycielom i rodzicom pozostawił cenne przesłania w kwestii nauczania i wychowania : „ Szukaj własnej drogi. Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać. Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres praw i obowiązków. Ze wszystkich sam jesteś dzieckiem, które musisz poznać, wychować i wykształcić przede wszystkim”, „Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż”, „Dobry wychowawca, który nie wtłacza a wyzwala, nie ciągnie a wznosi, nie dyktuje a uczy, nie żąda a zapytuje – przeżyje z dziećmi wiele natchnionych chwil”, „ Kochaj i dawaj przykład”. Janusz Korczak to również pisarz, piszący dla dzieci i o dzieciach. „Król Maciuś Pierwszy”, „Król Maciuś na wyspie bezludnej”, „Bankructwo małego Dżeka”, „Kajtuś czarodziej” to swoiste arcydzieła gatunku, które łączą walory artystyczne i wychowawcze. Jako polski patriota w 1920 roku zgłosił się do wojska i pełnił służbę medyczną podczas wojny polsko-bolszewickiej. W czasie II wojny światowej z oddaniem pełnił obowiązki dyrektora Domu Sierot, organizował opiekę nad dziećmi w getcie warszawskim. Z oburzeniem odrzucał każdą propozycję przejścia na stronę aryjską. Wyrzucony przez Niemców z getta w środę 5 sierpnia 1942 roku, stanął na czele 200 podopiecznych dzieci, niosących zielony sztandar Domu Sierot, w bezpowrotnej podróży wprost do komór gazowych w Treblince. Nie opuścił dzieci, choć mu proponowano uwolnienie i możliwość osobistego ratunku. Trzymał je za ręce. Razem zginęli. Odszedł w wytartym mundurze polskiego lekarza wojskowego, jaki nałożył w pierwszym dniu wejścia Niemców do Warszawy i nosił aż do śmierci.